Dosłownie przed chwilą, za moją sprawą, zginęło 7 miliardów ludzi. Sporo. W ogóle niesamowite jest to, że aż 20% ludzkości żyje w Indiach! Tyle samo w Chinach, nic dziwnego, że w dobie globalizacji, to właśnie tych dwóch państw ekonomia Starego Świata powinna się obawiać. No ale o tym innym razem.
Chodzi mi o genialną gierkę na smartfona. Plague Inc.
Jest to coś tak wciągającego, że aż trudno mi w to uwierzyć. W skrócie gra polega na wyeliminowaniu całej ludzkości za pomocą naszej choroby. Trzeba to zrobić, zanim naukowcy wynajdą na nią lek. Brzmi nieźle, prawa?
Do wyboru mamy: bakterię, wirus, grzyba, pasożyta, prion, nano-virus i broń biologiczną.
Po wybraniu narzędzia zbrodni należy je nazwać i dodać pewne ułatwienia, jeżeli mamy do nich dostęp. Nazwa jest ważnym elementem gry. W końcu jest trochę ironii w nazwaniu bakterii "głód" i rozprzestrzenieniu jej w Afryce. Albo wybicie "higieną" całych Indii... No ale nieważne!
Z czasem, gdy plaga się rozprzestrzenia, zdobywamy punkty DNA. Należy je wydać na jej "ulepszenie", zwiększenie efektywności w rozprzestrzenianiu się, śmiertelności czy też dotkliwości.
Wszystko ma wpływ na rozwój leku, nad którym pracuje ludzkość i na wydarzenia które dzieją się na świecie. W pewnym momencie mogą upaść rządy, transport lotniczy zostanie wstrzymany, a ludzie zaczną się wypróżniać na ulicach. Dzień jak co dzień.
Gra wymaga myślenia strategicznego i cierpliwości. Należy przemyśleć to, w jaki sposób będziemy rozwijać naszą plagę i jak wykorzystamy jej specyficzne umiejętności. Poza tym, co zostało tu opisane, jest jeszcze wiele więcej opcji. Jednak opisanie ich zajęłoby mi zbyt wiele czasu. No, chyba że ktoś by chciał, to napiszę jakiś poradnik.
Spróbujcie zaplanować swoją własną hekatombę, zwłaszcza w jakiś ponury dzień, to bardzo poprawia humor!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz